Ewangelia Marka i „więcej” chrześcijanina

Wiemy już co nieco o ewangelii Mateusza i Łukasza. Czas na kolejną – tym razem ewangelia wg św. Marka. Jest to najkrótsza z 4 Ewangelii kanonicznych zamieszczonych w Nowym Testamencie. Można pokusić się o dokładne dane: liczy ona 661 wierszy (Ewangelia św. Mateusza ma 1068 wierszy, a  Ewangelia św. Łukasza 1149). Wskazanym jest ją czytać ją jako pierwszą spośród ewangelii, dlatego, że jest to obraz Jezusa widziany oczami świętego Piotra. Bo chociaż Ewangelię napisał św. Marek, napisał ją ze wspomnień świętego Piotra Apostoła. Skąd to wiemy? Wskazują na to źródła zewnętrzne jak i wewnętrzne, tkwiące w samej Ewangelii.

Najlepszym zewnętrznym źródłem jest biskup o imieniu Papiasz, który zmarł około 130 r. po Chrystusie. W jednym z jego zapisów czytamy: „To zaś powiedział prezbiter starszy Jan Marek, który był tłumaczem Piotra”. Papiasz w dalszej części opisuje okoliczności powstania Ewangelii i mówi, że Marek był tłumaczem Piotra. Piotr, który działał na terenie Palestyny, jako rybak mówił po hebrajsku i po aramejsku. Ale mówił w taki sposób, że rozpoznawano akcent w innych rejonach. Zwróćmy uwagę na epizod na dziedzińcu Kaifasza. Czytamy tam: „Nawet mowa twoja cię zdradza”. Piotr mówił zatem, zapewne po aramejsku, z galilejskim akcentem. Ale kiedy chciał głosić Ewangelię poza Palestyną to zapewne miał problemy z językiem greckim. Dlatego potrzebował kogoś, kto by w tym pomagałalbo nawet tłumaczył. I Jan Marek pomagał głosić Ewangelię w tych rejonach, w których mówiono przede wszystkim po grecku. Wiemy więc od biskupa Papiasza, że Ewangelia Markowa, została napisana przez człowieka, który sam Jezusa nie widział. Ale opisuje Jezusa, wspomina Jego słowa tak, jak mu opowiadał Piotr. A Piotr, jak podkreśla biskup Papiasz, przemawiał w różnych konkretnych okolicznościach, w różnych konkretnych sytuacjach.

„Więcej” chrześcijanina Mt 5,17-37

W 5 rozdziale ewangelii Mateusza rozważamy „Kazanie na górze”. Najpierw były błogosławieństwa, a w dalszej części Jezus wyjaśnia sens poszczególnych przykazań z „Drugiej tablicy” dekalogu, a więc dotyczących relacji między ludźmi i podaje ich istotny sens, wykraczający daleko poza wąskie jurydyczne rozumienie litery Prawa. Ta część nauczania ma formę serii sześciu antytez, opartych o schemat literacki powtarzający się niczym refren, który ułatwiał uczniom Jezusa zapisanie w pamięci Jego słów już po jednokrotnym ich wysłuchaniu:

  1. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!… A Ja wam powiadam… (21-26);
  2. Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!A Ja wam powiadam…
  3. Powiedziano też: Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy.A Ja wam powiadam… (31-32);
  4. Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi.A Ja wam powiadam…
  5. Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!A Ja wam powiadam… (38-42);
  6. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.A Ja wam powiadam…

Kilka komentarzy pomocnych do własnej refleksji:

Sprawiedliwość – jedynym w pełni sprawiedliwym jest Bóg. Dla Izraelitów BożaSprawiedliwość wyrażała się między innymi w ustaleniu porządku całego świata i w opiece nad nimi. Natomiast sami Żydzi uchodzili za sprawiedliwych, jeśli precyzyjnie wypełniali wynikające z przymierza zobowiązania. Jezus z jednej strony akceptuje dotychczasowe rozumienie sprawiedliwości, ale z drugiej zdecydowanie przeciwstawia się towarzyszącemu jej w wielu przypadkach kazuistycznemu podejściu do Prawa, a także mnożeniu prawnych przepisów. Zachęca do myślenia sercem i do wewnętrznej przemiany, która będzie się wyrażała w życiu zgodnym z Bożą wolą.

  1. antyteza – przykazanie „nie będziesz zabijał” zabraniało zamordowania człowieka bezbronnego i niewinnego, zwłaszcza w wyniku zemsty czy samosądu. Przykazanie to nie obejmowało natomiast np. kary śmierci wydanej przez sąd czy też zabijania wroga w czasie wojny. Jezusowe „a Ja wam powiadam” nie oznacza oczywiście zniesienia tej normy, ale jej istotne pogłębienie. Jezus sięga do samego źródła zabójstwa, którym jest gniew tkwiący w sercu człowieka, który skłania człowieka do agresji przeciwko drugiemu, uznając go za swojego wroga i negując zamysł Boga, że drugi ma być jego bratem. Gniew jest początkiem zabójstwa. Drugie źródło zabójstwa to pogarda dla bliźniego: powiedzieć na niego raká(aram. głupcze, durniu) lub mōrós(gr. głupiec i bezbożnik zarazem, nic nie wart w oczach ludzi i Boga) znaczy właśnie uznać kogoś za głupiego, złego i działającego w złej wierze.
  2. antyteza – dotyczy relacji między mężczyzną a kobietą w małżeństwie. Zgodnie z zamysłem Boga ma ona być odzwierciedleniem relacji z Bogiem opartej o miłość, wierność, przebaczenie i pojednanie. Jezus sięga znowu do korzenia grzechu wskazując na serce i oko człowieka, jako na jego źródło. Nie wystarczy myślenie, że skoro ktoś fizycznie nie zdradził żony, ani drugiej osoby nie doprowadził do zdrady, to jest „w porządku” wobec VI przykazania. Problemem jest serce człowieka, w którym rodzą się myśli, uczucia i poruszenia woli. Problemem jest także oko, które patrzy na kobietę w taki sposób, „aby zacząć jej pożądać” (tł. dosłowne).
  3. antyteza – związana jest ona z tematem cudzołóstwa, a konkretnie odnosi się do rozwodów. Trudności interpretacyjne sprawia stwierdzenie „poza wypadkiem nierządu”. Najbardziej precyzyjna interpretacja podkreśla, że w tekście nie ma mowy o żadnym wyjątku, ponieważ użyte tu greckie słowo porneia jest odpowiednikiem hebrajskiego zenut czyli „prostytucja”, używanego w przypadku małżeństwa będącego związkiem kazirodczym, zawartym pomimo bliskiego stopnia pokrewieństwa. Taki związek nie wymaga rozwodu, lecz anulowania. Mimo iż Jezus wypowiadał się na temat mężczyzny, to takie same zasady obowiązują kobietę. Jest to widoczne w paralelnym tekście w Ewangelii św. Marka: „«Kto oddala żoną swoją, a bierze mną, popełnia cudzołóstwo względem innej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo»”.
  4. antyteza – dotyczy ósmego przykazania, które zabrania krzywoprzysięstwa w sądzie przeciwko bliźniemu. Jezus zwraca uwagę na wartość słowa i na fakt, że to bardzo ważny wymiar relacji międzyludzkich. Ma ono ogromne znaczenie, ponieważ ono kształtuje ludzi ku dobremu lub ku złemu, może nieść prawdę albo kłamstwo, może być nasieniem życia albo śmierci. Słowo kłamliwe może być narzędziem zniewolenia i śmierci. W ludzkim słowie jest potężna moc, moc życia i śmierci. Jezus wzywa swoich słuchaczy do tego, żeby w sposób odpowiedzialny i świadomy korzystali z daru słowa.