Modlitwa Jezusa i … „koniec świata”???

Czytając Ewangelię Łukasza mamy już w pamięci, że są pewne tematy szczególnie bliskie autorowi. Są nimi: Kościół ubogich, Boże Miłosierdzie, osoba Ducha Świętego, czy też liczna i dość częsta obecność kobiet. Ale jest jeszcze jeden bardzo ważny temat, charakterystyczny dla Łukasza. Otóż spośród ewangelistów to on najczęściej pisze o modlitwie Jezusa.

Pokazuje, że Jezus swoją działalność rozpoczyna i kończy modlitwą:

3,21 Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo 22 i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie». 

24,28 Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. 29 Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi. 30 Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. 31 Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. 32 I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?».

Pokazuje także, że Jezus modli się samotnie, ale i ze wspólnotą:

5,15 Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. 16 On jednak usuwał się na miejsca pustynne i modlił się. 

11, Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». 2 A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». 

Pokazuje Jezus, który modli się w ważnych momentach swej działalnośi i swojego życia:

6, 12 W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić i całą noc spędził na modlitwie do Boga. 13 Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: 

23, 33 Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. 34 Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. 

To kolejna wskazówka, która może nam pomóc w lepszym zrozumieniu Ewangelii Łukasza i Jezusa Chrystusa.

Ewangelia Łk 21,5-19

Ewangelię, którą dzisiaj rozważamy trzeba zobaczyć w szerszym kontekście. Mianowicie jest to czas, kiedy Jezus już przybył uroczyście do Jerozolimy. Chwilę potem wszedł w spory z przywódcami wyrzucając przekupniów ze świątyni czy też twierdząc, że uboga wdowa wrzucając niewiele wrzuciła najwięcej. Mowa Jezusa, której fragment jest czytany tej niedzieli, to ostatnia znana wypowiedź Jezusa przed wydarzeniami bez pośrednio już związanymi z Jego męką. Oznacza to, że droga Jezusa – z Galilei do Jerozolimy na krzyż i do zmartwychwstania – już dobiega kresu. Teraz Jezus pytany przez uczniów kreśli przed nimi obraz ich przyszłej drogi. Pokazuje jaka droga czeka Jego Kościół.

Kluczem do refleksji nad dzisiejszą ewangelią są pierwsze słowa Jezusa o tym, że zostanie zburzona świątynia Jerozolimska. Dla Żydów świątynia w Jerozolimie to świętość nad świętościami, to miejsca zamieszkania Boga, to miejsce Świętego Świętych, to miejsce kultu stanowiącego centralny punkt i element życia, to jedna z największych świętości Izraela i wreszcie – to powód dumy i zachwytu. Przyjrzyjmy się więc liczbom:

Czas budowania: od 20 r. przed Chrystusem – do 64 r.

Mury: ściana zachodnia liczyła 485 m, północna 313 m, południowa 280 m, a wschodnia 470 m. Zachodnia – dzisiejsza ściana płaczu. Wysokość murów samej świątyni wg Flawiusza dochodziła nawet do 50 m.

Materiały: Do budowy użyto białego kamienia, natomiast do prac dekoracyjnych wykorzystano przede wszystkim srebro i złoto.

Płaszczyznę, na której usytuowane były obiekty sakralne, podniesiono i zwiększono niemal dwukrotnie. Teren tzw. „dziedzińca pogan” zajmował powierzchnię ok. 15 ha, czyli teren ponad 21 boisk piłkarskich!

Przybytek ze wszystkich stron bowiem był on pokryty masywnymi płytami ze złota i jak tylko wschód zajaśniał blaskiem, odbijało się od niego tak oślepiające światło, że jeśli ktoś chciał koniecznie nań spojrzeć, odwracał oczy jak od promieni słońca”.

Kiedy Łukasz pisał Ewangelię, to świątynia już nie istniała. W 70 r. została zburzona przez wojska rzymskie. Wtedy okazało się, że słowa Jezusa są prawdą i „niemożliwe stało się możliwe”. A więc prawdziwe okażą się także kolejne słowa zapowiadające, że pojawią się fałszywi prorocy, będą wojny i przewroty, silne trzęsienia ziemi, głód, zarazy, zjawiska na niebie, podział w rodzinach i prześladowania.

Co więc robić? Jezus podpowiada: „Nie bójcie się, włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją WYTRWAŁOŚĆ ocalicie wasze życie.”

Co należy rozumieć przez słowo WYTRWAŁOŚĆ?

Dosłownie, w języku greckim, jest ono połączeniem dwóch słów: hypo (pod) i meno (trwam, mieszkam) i oznacza konsekwentne „trwanie pod” (pod ciężarem czegoś). Wytrwały więc był ten, kto zachowywał to, co słuszne, znosił smutek, utrapienia, przeciwności – niekiedy ze względu na wyższe wartości: piękno i dobro.

Ale najlepszą intuicję mieli chyba Ojcowie Kościoła, którzy porównali ofiarę życia i ostateczną wytrwałość męczenników do codziennej Eucharystii – wytrwałej liturgii Kościoła. Pokazali tym samym dwa aspekty chrześcijańskiej wierności: w czasach prześladowań świadectwo prawdy składane jest w jednej chwili poprzez ofiarę krwi i życia; w czasach pokoju – trwa latami i wyraża się w wytrwałości codziennego składania ofiary Eucharystii.

Czy moje życie duchowe cechuje więc WYTRWAŁOŚĆ?