Wspólnota Mateusza i świadectwo Jana

Dużo już wiemy o charakterystycznych cechach ewangelii Mateusza, więc czas już, aby zając się kolejnymi elementami. Analizując tę ewangelię można zauważyć, że wspólnota, do której pisał składała się z dwóch kontrastujących ze sobą grup: „wywodzących się z synagogi” i „pochodzących z pogaństwa”. Fakt, że „zbawienie dotarło do pogan” wywarł żywy ślad na kościelnej wspólnocie judeochrześcijańskiej, która się na pogan otworzyła, ale to wcale nie znaczyło, że stała się od razu wspólnotą zjednoczoną. Różnice etniczne, kulturowe wywoływały napięcia, kontrasty, a nawet kłótnie i zgorszenia. Pochodzący z judaizmu nierzadko byli skoncentrowani na literze Prawa, podczas gdy pocho­dzący z pogaństwa odwoływali się do, rozumianej po swojemu, wolności dzieci Bożych. I tak ci pierwsi, porywczy w swej gor­liwości, wyobrażali sobie dobrych chrześcijan jako doskonałych żydów, ci drudzy – reagując na to sprzeciwem – odrzucali normy Mojżesza, a także normy Boże. Z Ewangelii św. Mateusza przebija taki właśnie świat: odmienności i kontrastów pierwotnego Ko­ścioła. Jest to, jednakże obraz pełen dobrych zamiarów, pragnień i postanowień.

Ewangelia J 1,29-34

Kilka inspiracji do rozważań nad niedzielną ewangelią:

Kontekst – stanowią go wersety od 1,19 – 2,12. O jedności tego tekstu decyduje motyw kolejnych dni:

  1. J 1,19-28 – Jan Chrzciciel, który świadczy wobec kapłanów i lewitów o mającym się objawić Mesjaszu.
  2. NAZAJUTRZ (w. 29 – NASZ TEKST) Jan widzi nadchodzącego Jezusa i ponownie składa świadectwo o Nim, nazywając Go Barankiem i Synem Bożym.
  3. NAZAJUTRZ, czyli trzeciego dnia (w. 35), Jan wskazuje Jezusa dwom ze swoich uczniów, którzy zaczynają iść za Nim.
  4. CZWARTEGO DNIA (kolejne NAZAJUTRZ, w. 43) Jezus powołuje Filipa, który z kolei przyprowadza doń Natanaela.
  5. Opowiadanie o początku znaków w Kanie Galilejskiej, które rozpoczyna się od słów: TRZECIEGO DNIA…

Mamy więc schemat siedmiu dni. Ten schemat był widoczny w żydowskiej praktyce przygotowania do obchodów Pięćdziesiątnicy, czyli pamiątki zawarcia przymierza na Synaju i nadania Prawa Izraelowi. Przygotowanie trwało sześć dni, siódmego zaś dnia była uroczystość. W naszym przypadku punktem kulminacyjnym całej sekcji jest wydarzenie w Kanie Galilejskiej. Ewangelista chce w ten sposób powiedzieć, że Jezus przynosi wierzącym w Niego nowe Prawo.

Dodatkowo w tym całym (kontekstowym) fragmencie czytamy o szeregu tytułów chrystologicznych:

– Baranek Boży (1,29.36);

– Ten, który chrzci Duchem Świętym (1,33);

– Syn Boży (1,34);

– Rabbi (1,38.49);

– Mesjasz (1,41.45)

– Król Izraela (1,49).

Ten łańcuch tytułów ma pokazać czytelnikowi Ewangelii, że objawianie się Jezusa jest procesem dokonującym się stopniowo. Małą kulminacją tego procesu jest wydarzenie w Kanie: OBJAWIŁ SWOJĄ CHWAŁĘ I UWIERZYLI W NIEGO JEGO UCZNIOWIE (2,11).

Tyle o kontekście. A teraz trochę szczegółów:

„Baranek Boży” – ten zwrot może stanowić zapowiedź znaczenia misji Jezusa, który jak baranek paschalny (składany w czasie Paschy) i baranek codziennej ofiary w świątyni w Jerozolimie, składa siebie samego w ofierze za zbawienie wszystkich ludzi. Ten Baranek Boży – Jezus – jak czytamy później – ma moc gładzić grzech świata. Gdybyśmy dalej czytali Ewangelię, to zauważymy, że dwaj uczniowie po usłyszeniu tych słów: „Oto Baranek Boży” zdecydowali się iść za Jezusem. Ten zwrot musiał ich więc bardzo poruszyć.

Jan Chrzciciel, wskazując na Jezusa, powiedział: „Oto Baranek Boży, który gładzi GRZECH ŚWIATA”, a nie grzechy…. Jan to zapisał jako ważne słowa, dla niego bowiem głównym grzechem, z którego rodzą się inne, jest odrzucenie Jezusa, odrzucenie możliwości poznania Go. Nie chodzi o teoretyczne poznanie, ale o takie, które w języku biblijnym oznacza głębokie zjednoczenie z Bogiem.

Do … rozważania!;)