Życie ukryte i Logos

Wracamy do „szkoły” po świątecznej przerwie i kontynuujemy nasze poznawanie ewangelii Mateusza. Zatrzymaliśmy na charakterystyce żydowskiej tej ewangelii i dzisiaj raz jeszcze poszerzymy naszą wiedzę na ten temat.

Trzeba zauważyć, że Ewangelia Mateusza zawiera najwięcej cytatów ze Starego Testamentu. Autor cytuje go aż 50 razy! Dla porównania – u Marka i Łukasza znajdujemy po 23 cytaty ze Starego Testamentu. Mateusz cytując Stary Testament bardzo często używa wyrażenia: „A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo powiedziane przez proroka…” (Mt 1, 22).

To, na co jeszcze należy zwrócić uwagę, to fakt, że w ewangelii Mateusza mamy jasno określony schemat życia Jezusa Chrystusa. Wygląda on następująco:

Wstęp – to są pierwsze cztery rozdziały, na które składają się okoliczności narodzin i dzieciństwa Jezusa oraz przygotowanie do działalności publicznej.

Trzon Ewangelii – działalność publiczna Jezusa.

I tutaj trzeba nam się na chwilę zatrzymać. Wiemy, że Jezus, kiedy rozpoczął trzydziesty rok życia zaczął występować publicznie. A co się działo wcześniej? I dlaczego ten trzydziesty rok życia jest wyraźnie zaznaczony?

Odpowiedź jest prosta – dłużej już czekać nie mógł. Mianowicie żydowskie prawo zobowiązuje do małżeństwa mężczyznę, który skończył trzynaście lat i ma co najwyżej trzydzieści lat. A więc między trzynastym a trzydziestym rokiem życia mężczyzna musi się ożenić. Jeżeli ma trzydzieści lat i się nie ożenił, to muszą mu znaleźć taką samą jak on, równie piękną, czy też równie bogatą kobietę – albo odwrotnie, i muszą wziąć ślub. Nie znano w starożytności stanu bezżenności. Z jednym wyjątkiem. Mianowicie wtedy, gdy ktoś trzydziestoletni oświadczył, że czyni ślub, że poświęci się w widoczny sposób służbie Bożej. I Jezus też dłużej nie mógł czekać, tylko musiał wystąpić z publiczną działalnością, żeby dać dowód, że Jego misja, Jego dzieło, różni się od obowiązków każdego innego człowieka.

Logos J 1,1-18

Prolog do ewangelii św. Jana, który dzisiejszej niedzieli rozważamy stanowi bardzo dziwne i specyficzne rozpoczęcie ewangelii. Św. Jan nie przedstawia w nim – zgodnie ze zwyczajem – przed­miotu dzieła, jego źródeł, metody, celu, adresatów. Wielu znawców Pisma Świętego pisząc rozległe komentarze do tego fragmentu zatrzymuje się na „Słowie”. Owo „Logos” w języku greckim ma aż 74 znaczenia!!! A są jeszcze dwa inne terminy na określenie „słowa”. Jeszcze inni próbują czytać ten tekst jakby jakiś swoisty poemat i wskazują w nim na … strukturę linearną, koncentryczną i wiele innych….

Chciałbym zachęcić do czegoś innego.

„Na początku było Słowo…” stanowi wyraźną aluzję do Księgi Rodzaju i słów „Na początku Bóg stworzył…”. Owo „na początku” oznacza fundament, filar, początek, główną zasadę. W Księdze Rodzaju autor natchniony wskazywał na Boga, który z chaosu uczynił harmonię, Który stworzył, Który uporządkował – to stanowiło FUNDAMENT. W Ewangelii Jan wskazuje, że dla chrześcijanina „na początku” ma być Słowo. Słowo, jakie daje nam Bóg w Biblii. Ono ma być na początku naszego dnia, Ono ma być FUNDAMENTEM naszych wyborów i decyzji. Czy tak jest?