18.03.18 – V Niedziela W. Postu

Na obrazku Owieczka Magda pomaga innej owieczce.

J 12, 20-33
„A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. ”.

Krzyż to dla wielu osób jedynie modna biżuteria, którą nosimy. Dla każdego chrześcijanina, krzyż, na którym umarł Jezus, to przede wszystkim znak zbawienia, znak, że śmierć została pokonana. Chrześcijanin nie traktuje krzyża jako błyskotki. Każdy z nas nosi krzyż. Prośmy w tej Eucharystii o siły w niesieniu codziennego krzyża.
Jezus dał cenną lekcję Grekom, którzy chcieli Go zobaczyć. Nie pokazał swojej wielkości jako Bóg, ale pokazał swoje uniżenie i gotowość do ofiary, rezygnacji z własnych planów czy nawet śmierci na krzyżu. Wszystko to uczynił z miłości do człowieka.
Każdy z nas ma swoje własne krzyże, które musi nosić.  Jeśli weźmiemy krzyż na swoje ramiona i będziemy nosili go z Chrystusem, to będzie nam Jezus pomagał swoimi łaskami i będziemy dawali sobie radę.
Dzisiejsze słowa Pana Jezusa są zachętą, byśmy nie bali się brać własnego krzyża na ramiona. I my możemy dać przykład „krzyża codzienności”.

Zadanie:  pomoc koleżance lub koledze w lekcjach, serdeczny uśmiech względem kogoś, kogo nie lubię.